Dzień Taty Piprusia i Naty.
To już drugi dziś post (zaraz po Pokrowcu na sako ), bo jak nie napisać o tak ważnym dniu! Mam wrażenie, że święto ojców jest trochę... niedoceniane? W Dniu Mamy na ulicach widać naręcze kwiatów, tematyczne wystawy sklepów, w sieci milion promocji i okazji związanych z tym świętem. A gdy przychodzi do świętowania męskiej części rodzicieli to już jakby ciszej, słabiej, mniej. No ok, brak kwiatów rozumiem i usprawiedliwiam ;) Reszta mam nadzieję, że nabierze rozpędu. Nasz Tata jest najfajniejszym tatą na świecie, więc popełniliśmy wspólnie z Jarzynkami - Natką i Pietruchą ;) małą niespodziankę. Laurki i Robek zostały spakowane cichaczem do pracy, aby miło rozpoczął korpodzień. Fotki są robione po tajniacku w nocy, ale oddają atmosferę niespodzianki ;). Dodam, że Robo będzie bohaterem przyszłego wpisu, jak tylko zaliczy sesję zdjęciową. Przy okazji powstała pamiątka w postaci odbicia naszych stóp. Rodzinka w komplecie :D